Nasza rekomendacja:
(5 / 6)
„Ale przecież Bezmięsny burgery już testowaliśmy…?”
Czy to ten sam burger?
Jakież było moje zdziwienie, gdy w Auchan w Lublinie zobaczyłem w ladzie chłodniczej produkt, który powinienem znać przynajmniej z nazwy – Bezmięsny. Bezmięsne burgery… Jednak oprócz nazwy i producenta nie było w nim nic co przypominałoby znany nam już burger marki Bezmięsny.
Opatrzone fikuśną etykietą dwa burgery firmy Bvtcher wyglądały zupełnie inaczej niż te, które testowaliśmy ponad dwa lata temu. Inny był nie tylko wygląd opakowania i etykiety, ale przede wszystkich samych burgerów. Inna była niestety także i cena. Ponad 70 zł za kilogram może skutecznie schłodzić zapały zakupowe. Szczególnie gdy obok leżą znacznie tańsze Z gruntu dobre Burgery wegańskie. Ale czegóż nie robi się dla bloga i naszych wiernych czytelników 😃 Ponieważ zaś wybieraliśmy się w najbliższy weekend do znajomych na grilla pojawiała się dodatkowa motywacja. Odwrotu nie było i burgery zakupiłem.
I jak się okazało to była bardzo dobra decyzja, ponieważ podczas grilla w „pięknych okolicznościach przyrody” po prostu pochłonęliśmy oba burgery w tempie ekspresowym. Na szczęście udało nam się nagrać na dyktafon nasze wrażenia podczas ich konsumpcji 😉
Okazało się, że Bezmięsny. Bezmięsne burgery to jednak zupełnie inny produkty od testowanych poprzednio. Od wyglądu począwszy a na smaku skończywszy. Mocno przyprawione sosem sojowym, rozmarynem i tymiankiem z teksturą bardzo upodabniającą je do siekanych burgerów mięsnych smakują z grilla gazowego wyśmienicie i bardzo konkretnie. A jak wiadomo konkretny smak to bardzo ważna zaleta potraw z grilla😋 Co prawda są one nieco bardziej twarde od mięsnych i wymagają dokładniejszego gryzienia, ale nie jest to bynajmniej coś na czym warto byłoby się rozwodzić, a tym bardziej narzekać. Wprost przeciwnie, przeżuwanie każdego kawałka to prawdziwa przyjemność, nie tylko ze względu na smak, ale także właśnie na ową specyficzną twardawą i nieco zbliżoną do twardej galarety konsystencję.
Lepsze od mięsnych?
Na opakowaniu można przeczytać: “Zachwycająca struktura, idealny smak, które zaskakują niesamowitym podobieństwem do mięsa”. O ile z pierwszą częścią zdania możemy się zgodzić, o tyle z “niesamowitym podobieństwem do mięsa” zgodzić się nie możemy. Naszym zdaniem próba bezpośredniego porównywania tak znakomitego burgera roślinnego do mięsa jest niepotrzebna. Sugeruje bowiem, że mięso jest w tym względzie wzorcem. No nie, wzorcem nie jest. Jesteśmy jako ludzie zwyczajnie uwarunkowani na właściwości organoleptyczne mięsa oraz przygotowywanych z niego potraw. Naszym zdaniem zarówno tekstura, jak i konsystencja burgera, a przed wszystkim smak są zdecydowanie lepsze od mięsa! Przyjemność z jego spożywania jest nieporównanie większa niż ze spożywania burgera mięsnego. I co ważne, po zjedzeniu burgerów nie czujemy się senni i ociężali jak to się dzieje w przypadku burgerów mięsnych. Ale to oczywiście tylko nasze zdanie 😎
Jedyną wadą, poza tym, że produkt jest zrobiony z seitanu przez co nie może być spożywany przez osoby na diecie bezglutenowej, jest cena. Zdajemy sobie sprawę z tego, że seitan do najtańszych nie należy, ale jakby nie patrzeć prawie 13 zł za dwa niewielkie burgery kupione w sklepie, a nie w lokalu gastronomicznym, to trochę za drogo. Jeżeli już mamy tyle zapłacić to za tę cenę chcielibyśmy otrzymać produkt całkowicie pozbawiony kontrowersyjnych dodatków, do których wielu konsumentów zalicza maltodekstrynę. O ile w burgerze tanim, który kosztuje 24 zł za kg możemy na to przymknąć oko, o tyle w produkcie klasy premium takie dodatki nie powinny się znaleźć.
Gdyby nie obecność maltodekstryny i wysoka cena, nasza rekomendacja mogłaby być o wiele wyższa, bo cechy organoleptyczne stoją na najwyższym poziomie.
Agnieszka i Arek
blog wegański vegetest.pl
Ocena organoleptyczna
Przedmiot oceny |
Opis |
Opakowanie/etykieta | Produkt zgrzany w plastikowej folii z papierową obwolutą stanowiącą etykietę. Etykieta kolorowa, z oryginalną grafią. Czytelna i łatwo rozpoznawalna. Otwarcie zgrzanej folii wymaga użycia nożyczek lub noża. |
Wygląd ogólny | Kolor niejednolity: brunatny, szary, beżowy. Zauważalne kawałki składników i przypraw. W opakowaniu dwa burgery o typowym walcowatym kształcie. Równo uformowane. |
Konsystencja i tekstura | Zwarta, twarda, czasami sprawiająca wrażenie jakby składniki były połączone twardą żelatyną – sprężyste. Z oporem uginająca się po naciskiem palca. |
Zapach | Zapach typowy dla tego rodzaju produktów. Wyczuwalny sos sojowy, białka grochu i przyprawy, głównie rozmaryn i tymianek. Intensywny i przyjemny. Zachęcający do spożycia. |
Smak | Złożony i zrównoważony, bez dominacji jakiekolwiek smaku. Charakterystyczny dla potraw zawierających sos sojowy. Zachęcają do spożycia. |
Alternatywa dla produktów niewegańskich | Tak, Bardzo dobra dla tradycyjnych burgerów. |
Informacje dodatkowe
Obecność konserwantów | Brak |
Zawartość substancji zagęszczających | Brak |
Obecność substancji, które mogą wywoływać reakcje alergiczne u osób uczulonych. | Soja, gluten. |
Informacje (zastrzeżenia) producenta | Bez cholesterolu, wysoka zawartość białka, bez oleju palmowego, bez glutaminianu sodu, bez fosforanów, bez konserwantów, 100% roślinny.
Produkt może zawierać śladowe ilości gorczycy i sezamu |
Przechowywanie | Od +2ºC do +6ºC. Po otwarciu spożyć w ciągu 1-2 dni. |
Odpowiedni w diecie bezglutenowej | Nie |
Przedział cenowy – Bardzo drogi
12,69 zł za opakowanie – 70,50 zł za kg.
Producent: BVTCHER Sp. z o.o.
Bezmięsny. Bezmięsne burgery
12,69 - 180 gSkład
- Woda
- Białka roślinne (pszenne grochowe)
- Olej rzepakowy
- Sos sojowy
- Maltodekstryna
- Mąka sojowa
- Przyprawy naturalne (w tym gorczyca)
- Błonniki (bambusowy grochowy babki jajowatej)
- Aromaty
- Sól, zioła, ekstrakty przypraw
Wartości odżywcze
- Energia: 233 kcal
- Tłuszcz: 8,71 g (kwasy tłuszczowe nasycone 1,16 g)
- Węglowodany: 11,1 (cukry 2,8 g)
- Błonnik: 2,86 g
- Białko: 26,14 g
- Sól: 1,15 g
2 komentarze
Na zimno z musztardą do chleba – smakuje jak salceson. Mnie w tej formie burgery podeszły znacznie bardziej niż na ciepło.
Kilkukrotnie zdarzyło mi się kupić te burgery zepsute (skwaśniałe), i to w kilku sklepach. W sumie zmarnowałem kilkadziesiąt złotych. Z innymi produktami tej firmy nie ma takiego problemu.
Kiedy uda się je kupić świeże, smakują świetnie. Nie próbowałem ich na zimno, ale Big Mac z nimi wychodzi fenomenalnie.