Wa: żywo na pieczywo. Czerwony burak, suszona śliwka

Nasza rekomendacja:
4.8 out of 6 stars (4,8 / 6)

Podchodziłem do Wa: żywo na pieczywo Czerwony burak, suszona śliwka jak przysłowiowy pies do jeża. Gdyby nie Agnieszka, która wzięła słoik z półki i włożyła do koszyka, bo nie testowaliśmy jeszcze nic z drogerii Rossmann, zapewne za szybko bym go nie kupił. Dlaczego? Z dwóch powodów.

  1. Przetestowaliśmy bardzo dużo wegańskich past i pasztetów i wydawało mi się, że nic mnie już nie zaskoczy.
  2. Wstrzymywała mnie trochę cena. Miałem wrażenie, że jest zbyt wygórowana jak na nowy produkt mało znanej firmy.

No cóż. Mój znajomy, skądinąd znakomity handlowiec zwykł mówić: „Jeżeli wydaje ci się, że na temat sprzedaży wszystko znasz, to masz rację – wydaje ci się”. Z tą pastą było podobnie – wydawało mi się, że nic już mnie nie zaskoczy, a jednak… Prawda zaś jest taka, że wegańska pasta kanapkowa Wa: żywo na pieczywo. Czerwony burak, suszona śliwka bardzo mnie zaskoczyła. Połączenie buraków, śliwek, fasoli i żurawin jest zaskakujące.

Pasta jest po prostu inna. Aż dziw, że inni, znani i mocno osadzeni na ryku producenci nie wymyślili takiego połączenia. Połączenie fasoli i śliwek nie jest czymś zupełnie nowym. Testowaliśmy kiedyś pastę Z gruntu dobre. Pasta z białej fasoli. Ale oprócz nie najgorszego składu pasta nie zachwycała. Wa: żywo na pieczywo. Czerwony burak, suszona śliwka jest zdecydowanie z gruntu… lepsze. Przede wszsytkim ma swój oryginalny i przyjemny smak – jak lekko słodkie! Z nikłą nutą kwaskowatości i ulotną ostrością po koniec. Jak na produkt przetworzony ma bardzo dobry skład i jest w słoiku, a nie w plastiku lub folii 🙂

Co do ceny… No cóż… Niska nie jest osiągając poziom ceny produktów marki VegaUp. Jak na mało znana markę według mnie cena jest zbyt wygórowana. Jak na jakość jaką produkt sobą prezentuje, jest adekwatna. Cena to kwestia polityki rynkowej firmy i trudno o tym dyskutować.

Podsumowując, Wa: żywo na pieczywo. Czerwony burak, suszona śliwka to bardzo dobry, smaczny i oryginalny produkt. Godny polecenia 🙂

Arek
wegański blog vegetest.pl

Ocena organoleptyczna

Przedmiot oceny Opis
Opakowanie/etykieta Przyjemne dla oka, estetyczne. Kolorystyka ograniczona, ale przyjemna i czytelna. Opakowanie szklane.
Wygląd ogólny Kolor brązowy. Niezbyt zachęcający do spożycia.
Konsystencja i tekstura Typowa dla pasty. Łatwo się rozsmarowuje. Wilgotna. Widoczne drobne kawałki składników. Szybko rozpuszcza się w ustach. Wyczuwalne kawałki przypraw, głównie fasoli.
Zapach Zapach specyficzny, własny. Zrównoważony. Wyczuwalny zapach przetworzonej cebuli, buraków, fasoli i śliwek.
Smak Słodkawy. Wyczuwalny smak śliwek, suszonych buraków i przetworzonej cebuli.
Alternatywa dla produktów niewegańskich Brak

Informacje dodatkowe

Obecność konserwantów Brak
Zawartość substancji zagęszczających Brak
Obecność substancji, które mogą wywoływać reakcje alergiczne u osób uczulonych. Seler
Informacje (zastrzeżenia) producenta Może zawierać gluten pszenny, gorczycę, mleko łącznie z laktozą, soję.
Przechowywanie Miejsce suche, temperatura pokojowa. Po otwarciu przechowywać w lodówce i spożyć w ciągu 48 godzin.
Odpowiedni w diecie bezglutenowej Tak

Przedział cenowy – Średni
5,99 zł za opakowanie – 33,27 zł za kg.

Producent: Joy Food K. Lewandowski sp.j.
Zakupiono: Rossmann

Wa: żywo na pieczywo. Czerwony burak, suszona śliwka

5,99 zł – 180 g
7.7

Skład

8.5/10

Wrażenia konsumpcyjne

8.0/10

Wartości odżywcze

6.5/10

Opłacalność

6.5/10

Smakowitość

9.0/10

Skład

  • Burak czerwony 32%
  • Fasola biała gotowana
  • Olej rzepakowy
  • Seler
  • Pestki słonecznika
  • Woda
  • Żurawina suszona
  • Śliwka suszona 1,8%
  • Sól, cebula suszona
  • Papryka ostra, papryka słodka, pieprz czarny

Wartości odżywcze

  • Energia 226 kcal
  • Tłuszcze 17,0 g (w tym nasycone 1,3 g)
  • Węglowodany 15,0 g (w tym cukier 5,3 g)
  • Białko 3,9 g
  • Błonnik 4,5 g
  • Sól 1,0 g

Inne wegańskie produkty

3 komentarze

  1. Dla mnie zdecydowanie mniej punktów, czuć przede wszystkim pieprz, w tle słodycz. Ani buraka ani śliwki, szkoda.

Skomentuj Tommy Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *