Nasza rekomendacja:
(4,2 / 6)

Zazwyczaj robimy sami, zamawiamy w restauracji lub kupujemy w sklepie – pierogi z kapustą i grzybami. Ale tym razem trafiłem na pierogi z kapustą i… pieczarkami. Nie mogłem ich nie kupić. Nawet nie zraziła mnie cena, która niska nie była. Na rynku można bez trudu znaleźć pierogi z kapustą i grzybami nawet o 60% taniej. Dlaczego zatem mam zapłacić prawie 20 zł za kilogram pierogów? Nie z truskawkami, nie z jagodami, nie ze szpinakiem i serem ricotta – z kapustą i pieczarkami.

Po pierwsze, pierogi nie zawierają żadnych konserwantów. Szacunek. To się rzadko spotyka na rynku. Nie mają konserwantów, czyli nie poleżą zbyt długo na sklepowej półce. Wzrasta zatem ryzyko, że części z nich nie uda się sprzedać. Straty kosztują – zgoda.

Po drugie, testowane pierogi są wyrabiane ręcznie. Ktoś musi je zatem lepić, a temu komuś trzeba zapłacić. To także ma wpływ na cenę sprzedaży.

No dobrze. Cenę mamy uzasadnioną. Przynajmniej częściowo. Dla mnie jako konsumenta, nie ma znaczenia czy pierogi lepi pani Zuzia, czy maszyna pierogarką zwana o wydajności kilku tysięcy sztuk pierogów na godzinę. Bardziej ciekawie mnie skład i smakowitość. Ale na pewno są osoby, dla których fakt ręcznego lepienie ma duży wpływ na decyzję zakupową. Na temat konserwantów pisałem w teście pierogów z soczewicą.

Pomimo tego, że producent postarał się o dobrą jakość wykonania, nie pomyślał o podaniu przepisu na przyrządzenie pierogów. Nie wiemy zatem, czy pierogi gotować, czy tylko podgrzewać. Nie wiemy, czy można je podsmażyć na patelni lub podpiec w piekarniku. Musimy kombinować. My podgrzaliśmy w gorącego wodzie przez kilka minut – udało się nie rozpadły się, chociaż bardzo napuchły 😉 Podsmażyliśmy także na patelni, ale efekty były takie sobie. Pierogi nie bardzo miały ochotę się podsmażać. Miejscami lekko się przypaliły, ale większa ich powierzchnia pozostała niezmienna.

Test pokazał, że sposób przyrządzania nie wpłynął znacząco na właściwości organoleptyczne pierogów. Z wyjątkiem wyglądu są do siebie podobne, także pod względem smakowitości.

W zasadzie pierogi są dobre. Nie najlepsze jakie jadłem. Zdarzały się już lepsze 🙂

Mają nieco zbyt grube ciasto co sprawiło, że część pierogów w postaci kawałków ciasta pozostała na talerzu. W pierogach, podobnie jak większość osób które znam, lubię farsz, a ciasto jest dla mnie tylko niezbędnym dodatkiem. Im cieńsze tym lepiej. Interesujący jest smak: lekko kwaśny i słodki. Słodkość może świadczyć o dobrze zrobionym farszu. Szkoda tylko, że jest go trochę za mało. Zaskoczyło mnie także to, że pierogi są lekko niedosolone. W porównaniu do ostatnio testowanych pierogów z kapustą i grzybami z Biedronki, te zawierają aż czterokrotnie mniej soli! Mimo, że tamte też wydawały się niedosolone. To naprawdę bardzo duży plus na korzyść testowanych dzisiaj pierogów. Wszak zawsze jest lepiej dosolić sobie na talerzu niż ryzykować przekroczenie wszelkich znanych dziennych norm spożycia soli.

Uwaga! Pierogi należy zjeść od razu po obróbce termicznej, ponieważ odgrzewane robią się gąbczaste.

Podsumowując. To dobre pierogi, ale ponieważ nie boję się konserwantów i nie odrzucam z odrazą produktu, na którym stoi napisane: „sorbinian potasu”, a także nie przeraża mnie fakt, że pierogi lepi maszyna, wolę kupić nieco tańsze i z większą ilością farszu.

Ocena organoleptyczna

Informacje dodatkowe

 Przedział cenowy – Tani

7,95 zł za opakowanie – 19,88 zł za kg.

Producent: Korona Catering Bis

Zakupiono: delikatesy osiedlowe – Legionowo

Korona Catering. Pierogi z kapustą i pieczarkami

7,95 zł – 400 g

7.1

Skład

8.5/10

Wrażenia konsumpcyjne

7.0/10

Wartości odżywcze

6.5/10

Opłacalność

6.0/10

Smakowitość

7.5/10

Skład

• Mąka pszenna
• Kapusta kwaszona 27%
• Pieczarki 8%
• Grzyby suszone
• Woda
• Cebula
• Olej rzepakowy
• Sól
• Pieprz

Wartości odżywcze

• Energia: 117 kcal
• Tłuszcz 1,79 g (kwasy tłuszczowe nasycone 0,67 g)
• Węglowodany 23,44 g (cukry 0,1 g)
• Białko 3,75 g
• Błonnik 2,1 g
• Sól 0,32 g