Nasza rekomendacja:
(5,4 / 6)
Miękkie ciasteczka Frank&Oli zagościły w naszym domu na dobre. Od pewnego czasu dołączyło do nich także Brownie. Zatem nadeszła pora na krótki test tego produktu. Frank&Oli to jedna z tych firm, których testy produktów moglibyśmy zacząć od stwierdzenia: Frank&Oli. I wszystko jasne! 😉 Zarówno ciasteczka jaglane, jak i koksowe, to produkty najwyższych lotów, które może spożywać każdy i znacznie zdrowsze niż przeładowane masłem, mlekiem, jajami i cukrem domowe wypieki. Wiele lat temu z ciekawości zmodyfikowałem przepis na jedno ze znanych ciast, odejmując kilka jaj, połowę masła i ponad połowę cukru. Efekt? Ciasto nie tylko nic nie straciło ze swojej smakowitości, ale było wręcz lepsze. Zaś po jego spożyciu nie opadały nikomu powieki 😉
Wróćmy jednak do naszego Brownie. Oczywiście jest to produkt kierowany do tych osób, które lubią smak i zapach czekolady. Agnieszka do nich należy, ja nie. Ściślej mówiąc jem czekoladę raz na jakiś czas, ale trudno ją u nas w domu uświadczyć. Jednak Brownie Frank&Oli wyjątkowo mi przypasowało. Do tego stopnia, że zdarza mi się je zjeść co najmniej raz w tygodniu. To w zasadzie mogłoby z mojej strony posłużyć za rekomendację. Ale ja to ja, więc postanowiłem pójść krok dalej. Otóż konsultowałem opinię nt. ciasteczka z kilkoma osobami, które nie są weganami, ponieważ sam zjadłem w życiu może ze dwa brownie i było to kilkanaście lat temu – aż tak dobrej pamięci nie mam 😉 Opinie tych osób były zbliżone do Agnieszki i mojej – ciasteczko jest bardzo podane do oryginalnego brownie z jedną różnicą: nie jest tak wilgotne jest wersja tradycyjna. Poza tym wszyscy twierdzili, że jest bardzo czekoladowe, odpowiednio równoważne smakowo: ani zbyt gorzkie, ani zbyt słodkie.
Od siebie dodamy, że ciasteczko jest miękkie (jak sama nazwa wskazuje), nie tak puszyste jak tradycyjne i tłuste na powierzchni. W zapachu wyraźnie czekoladowe z wyczuwalnymi orzechami arachidowymi. Lepiące, ale kruszące się. Podczas gryzienia wyczuwalne są twarde kawałki składników. W konsystencji nieco zbliżone do chałwy. Co to znaczy? To znaczy, że jedząc je wyczuwa się coś jakby delikatne włoski.
W przypadku Brownie nie możemy napisać tego, co pisaliśmy o Ciasteczku jaglanym, czyli że “Kilka prostych składników i otrzymujemy znakomity produkt”, bo składników jest znacznie więcej niż można było znaleźć w ciasteczku jaglanym i koksowym. Ale w końcu to brownie. I tak w porównaniu do tradycyjnych brownie, skład jest rewelacyjny. Porównaliśmy skład niewegańskiego brownie z opisywanym tutaj produktem. Do porównania wzięliśmy pierwsze lepsze brownie jakie się ukazało w sesji “Zakupy” w wyszukiwarce Google.
Brownie tradycje, miodowe |
Brownie Frank&Oli |
|
|
Ktoś, kto myśli o tym co je i porówna składy obu produktów raczej nie będzie się zastanawiał. Często przy tego typu porównaniach słyszymy argumenty w rodzaju: “Ale nie każdego stać na takie luksusy”. No to porównajmy ceny:
- Brownie miodowe: 80 zł za kg
- Brownie Frank&Oli: 39,8 zł za kg
Ale są także inne argumenty: “Potrzebujemy białka i substancji odżywczych”. W takim razie kolejne porównanie – wartości odżywcze.
Brownie tradycje, miodowe | Brownie Frank&Oli |
|
|
Warto zwrócić uwagę na różnice w zawartości cukrów i błonnika.
Czy udało się rozwiać wątpliwości? Jeżeli tak, to wtedy sytuacjach pojawia się argument koronny: “Ale tradycyjne bardziej mi smakuje”. Ale jakby co, to wszyscy oczywiście jesteśmy racjonalni 😂 Oczywiście każdy podejmuje sam decyzje. Czasami jednak warto porównać i zastanowić się co będzie dla nas lepsze. Tym bardziej, że tak naprawdę to co jemy jest uwarunkowanym nawykiem, który można zawsze zmienić. Na przykład osoby, które zrezygnowały z solenia potraw twierdzą, że na początku nic im nie smakowało, ale z czasem zaczęły doceniać naturalny smak nieprzyprawionych warzyw i nie wróciły do solenia.
Podsumowując. Brownie idealne nie jest, ale niewiele można mu zarzuć. W zasadzie tylko to, że może nie spełnić oczekiwań osób, które szukają zamiennika tradycyjnego brownie 1:1. Ale tutaj znów powtórzymy to co często w takich sytuacjach piszemy: pod warunkiem, że istnieje jakiś wzorzec brownie, i że wszystkie tradycyjne brownie, które pieczemy lub kupujemy wymagania tego wzorca spełniają.
Brownie Frank&Oli to kolejne bardzo dobre ciasteczko, które warto polecić wszystkim tym osobom, które z jakiś względów nie mogą lub nie chcą jeść tradycyjnych brownie zawierających gluten, cukier i nabiał.
Agnieszka i Arek
wegański blog vegetest.pl
Ocena organoleptyczna
Przedmiot oceny | Opis |
Opakowanie/etykieta | Foliowe z nadrukiem. Kolorystyka i grafika ograniczona. Błyszczące nadruk przyciąga wzrok, ale sprawia jednocześnie wrażenie chaosu. |
Wygląd ogólny | Opakowanie zawiera jedno okrągłe ciasteczko w kolorze brązowym. Ciasteczko całe, niepopękane. Widoczne kawałki składników, głównie orzechy arachidowe i płatki owsiane. |
Konsystencja i tekstura | Miękka, nieco “plastelinowata”. Lekko twarde orzechy arachidowe wymagające dokładnego gryzienia. Konsystencja nieco włóknista przypominająca chałwę. |
Zapach | Na pierwszy plan wysuwa się wyraźny zapach czekoladowy. Wyczuwalny zapach orzechów arachidowych. |
Smak | Smak czekoladowy z wyczuwalnymi w tle orzechami arachidowymi. Zrównoważony gorzko – słodki będący Bardzo podobny to tradycyjnych brownie. |
Alternatywa dla produktów niewegańskich | Bardzo dobra dla tego typu produktów zawierających nabiał. |
Informacje dodatkowe
Obecność konserwantów | Brak |
Zawartość substancji zagęszczających | Brak |
Obecność substancji, które mogą wywoływać reakcje alergiczne u osób uczulonych. | Orzechy arachidowe |
Informacje (zastrzeżenia) producenta | Może zawierać orzechy i sezam.
Bez dodatku cukrów. Zawiera naturalnie występujące cukry. Bezglutenowy. Odpowiedni dla wegan.Wysoka zawartość błonnika pokarmowego. |
Przechowywanie | Suche i chłodne miejsce |
Odpowiedni w diecie bezglutenowej | Tak |
Przedział cenowy – Drogi
1,99 zł za opakowanie – 39,80 zł za kg.
Producent: FRANK&OLI
Zakupiono: Netto
Frank&Oli. Brownie miękkie ciasteczko
1,99 zł - 50 gSkład
- Błonnik z korzenia cykorii
- Czekolada 20 % (substancja słodząca: maltitol, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, emulgator: lecytyny z rzepaku)
- Pasta z orzechów arachidowych
- Miąższ z orzechów kokosa
- Kakao 1%
- Płatki owsiane bezglutenowe
- Substancja słodząca: maltitol
- Aromat naturalny
- Sól himalajska
Wartości odżywcze
- Wartość energetyczna:410 kcal
- Tłuszcz: 22,0 g, w tym kwasy tłuszczowe nasycone: 13,0 g
- Węglowodany: 32 g, w tym cukry: 6 g
- Błonnik: 24 g
- Białko: 8,8 g
- Sól: 0,98 g
4 komentarze
Do minusów dorzucę stosunkowo dużą ilość tłuszczów nasyconych. Jaglane ciasteczko wypada znacznie lepiej pod tym względem.
Zakochałam się w tym produkcie od pierwszego gryza. Tzn nie kłamie. Węchu 🙂 pachnie nieziemsko i tak też smakuje. Kubki smakowe są w 7 niebie 😉 skład zachwyca cena także. Jem muszę przyznać ccodzienniez ale nie całe 🙂
Jak widzę deklaracje smaku zamieszczane na opakowaniu, nigdy za pewnik tego nie poczytuję, lecz wskazówkę na co się nastawić pos względem nie tylko smaku ale i również konsystencji.
Produkt dla mnie idealny 🙂
Dziś kupiłam, bo lubię ich pozostałe ciasteczka, a brownie ludzie polecali. Ugryzłam raz i chyba nie powtórzę tego błędu. Smak cierpki, kwaśny, pali w ustach długo po przełknięciu. Nie czuć czekolady, gdybym miała doszukiwać się jakiegoś aromatu, to rozpuszczalnik i wymiotkowa fasolka z Harry’ego Pottera leżą chyba najbliżej. (Lubię zdrowe i bezmleczne słodycze, gorzką czekoladę, mleko kokosowe… ale to jest jakiś koszmar). Jakby co to data ważności mojego strasznego ciastka: jeszcze 8 miesięcy. Nie rozumiem pozytywnych recenzji.