Nasza rekomendacja: (6 / 6)
Część czytelników widząc, że po raz kolejny (po Kaszance Roślinnej) przyznajemy najwyższą rekomendację (6/6) dla produktu marki Dobra Kaloria może mieć poczucie, że mamy z firmą Kubara z Częstochowy jakieś układy, i że zapewne płacą nam za testy 🤣 Musimy te osoby niestety rozczarować. Firma Kubara nie płaci nam za testy, ani nawet nie zapełnia swoimi produktami naszej lodówki. Mini batoniki otrzymaliśmy do testów przed ich premierą w Lidlu tak jak wszyscy inni blogerzy. Jednak na codzień nasze ulubione produty (Kiełbaski Klasyczne i Węgierskie, Burgery Roślinne i Kaszankę Roślinną) kupujemy w Lidlu sami. Tyle w kwestii wyjaśnienia. Dlatego to wyjaśnienie? Dlatego, że wciąż jest sporo osób, które uważają, że nie ma produktów dobrych, tylko dobrze wypromowane i sprzedane. My niestety nie możemy się z tym zgodzić. Dobra Kaloria ma wiele świetnych produktów, ale testowane dzisiaj Mini Batoniki są po prostu rewelacyjne!
Z wyjątkiem ceny nie znaleźliśmy w batonikach żadnego słabszego punktu. Co prawda zawsze znajdzie się ktoś, kto powie, że daktyle suszone mają wysoki indeks glikemiczny, a smak i zapach batoników à la tarta malinowa jest zbyt intensywny i może być odbierany jako nienaturalny. Ale powiedzmy sobie szczerze: to już jest zwykle czepianie się. Ktoś inny może podkreślić, że opakowanie każdego batonika w osobne opakowanie foliowe to brak dbałości o środowisko, a sam podczas zakupów w Lidlu kilka główek cebuli pakuje w tzw. siatki foliowe. No cóż, życie 😉
Mamy nadzieję, że wstęp odpowiada na wiele pytań i wątpliwość, więc ad rem 😀
Wszystkie batoniki są zapakowane pojedynczo w foliowe, zgrzaną z dwóch stron zadrukowaną folię i w liczbie 6 sztuk umieszczone w papierowym pudełeczku. Pudełeczko jest ładne, aksamitne w dotyku z miejscami wypukłym nadrukiem. Grafika estetyczna i kolorowa z wyraźnym, znanym konsumentom logo marki.
Wszystkie batoniki, niezależnie od rodzaju, nie zawierają cukru i są odpowiednie dla osób będących na diecie bezglutenowej. Zawierają sporo błonnika ( jak na tego typu produkt), a także białka, magnezu oraz potasu. Skład, który możecie przeczytać w poniższych tabelach, jednoznacznie wskazuje, że nie mamy do czynienia z koncernową jedzeniopodobną tandetą, której celem jest wprowadzić nasze kubki smakowe i mózg w błąd tylko po to, żeby nakłaniał nas kolejnego zakupu. Tutaj znajdziemy orzechy nerkowca, suszone daktyle, rodzynki i kilka innych naturalnych składników. Można zatem jeść batoniki nie martwiąc się o potencjalnie negatywne skutki zdrowotne, bo ich po prostu nie będzie 😀 Cena batoników to 8,99 zł za 6 sztuk 102 g (6 x 17 g). Tanio nie jest 🤔 I to chyba, jak pisaliśmy na wstępie, największa wada batoników. Ala nie przesłania ona pozostałych cech batoników, które naszym zdaniem są naprawdę wybitne i należą się im słowa najwyższego uznania 🏆🥇🥁👏👏👏 Nawet jeżeli cena może być dla Was blokadą, to najpierw spróbujcie, bo naprawdę warto – niebo w gębie 😋
Podsumowanie na końcu testu.
Opis i ocena obu Mini Batoników
(kolejność alfabetyczna)
1. Mini Batoniki à la sernik waniliowy
Batoniki à la sernik waniliowy pachną i smakują jak sernik waniliowy z rodzynkami. I to w zasadzie wszystko na ten temat. Oczywiście, jak zawsze napiszemy to samo: nie ma jedynego wzorcowego smaku sernika dlatego trudno jest odnieść się do takiego wzorca. Jednak bez wątpienia batoniki smakują tak jak powinien smakować dobry sernik. Zapewne znajdą się osoby, które stwierdzą, że wcale tak nie smakują, ale parafrazując słowa N. N. Taleba z książki “Czarny łabędź” często fani dietetycznej coca-coli i cheeseburgera próbują wysublimowanego produktu i wypowiadają się na temat jego smaku. Niemniej jednak, jak zawsze, de gustibus non est disputandum 😉 Dla nas smak i zapach batonika są po prostu doskonałe w stu centach. Aby mieć pewność, że nie ulegliśmy sobotniemu chillowi próbowaliśmy ich trzy razy z przerwami. Za każdym razem nasza reakcja była taka sama.
Oczywiście ani wygląd, ani konsystencja nie nawiązuje do sernika, ale jak sama nazwa wskazuje nie ma tego robić. W końcu to Mini batoniki z nerkowców à la sernik waniliowy, a nie sernik waniliowy w wersji wegańskiej. Kolor i wygląd zewnętrzny oddaje powyższe i poniżesz zdjęcie zdjęcie. Co do konsystencji, to batoniki są miękkie, ale zwarte. Pod zwiększającym się naciskiem palca najpierw uginają się, a następni rozpadają. Kawałki składników są dobrze wyczuwalne zarówno w dotyku, jak i podczas przeżuwania. Co ważne, nie są zbyt twarde, ani zbyt miękkie – idealne. Smak jest jednak tak dobrze zrównoważony, że nie można wyraźnie wyodrębnić każdego z nich. Powierzchnia nieco tłustawa i nieco chropowata. Naszym zdaniem batoniki lepiej smakują lekko schłodzone.
Skład | Wartości odżywcze w 100g |
Orzechy nerkowca (45%; orzechy, mączka, miazga), rodzynki 27%, daktyle suszone, mielona ekstrahowana laska wanilii (0,5%), naturalny aromat waniliowy z innymi aromatami (0,3%).
Magnez: 154 mg; Potas: 680 mg |
Energia 447 kcal |
Tłuszcz: 23,0 g (w tym kwasy nasycone: 3,8 g) | |
Węglowodany: 48,0 g (w tym cukry: 41,0 g) | |
Białko: 9,3 g | |
Błonnik: 4,9 g | |
Sól: 0,02 g |
2. Mini Batoniki à la tarta malinowa
Poza smakiem i zapachem wszystkie cechy organoleptyczne batonika w wersji “malinowej” 😉 są w zasadzie identyczne jak batonika “sernikowego”. Być może badając oba produkty z laboratoryjną dokładnością moglibyśmy znaleźć różnice, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że nikt takich badań nie potrzebuje. Oglądając niektóre vlogi i czytając blogi mamy czasami wrażenie, że ich widzów i czytelników interesuje tylko smak testowanych produktów. Zatem co możemy powiedzieć o smaku? Pachnie i smakuje mocno malinowo. Nam się bardziej kojarzył raczej z bardzo aromatycznym sokiem malinowy, niż ze świeżymi malinami. Ale niczego mu nie można zarzuć. Już samo powąchanie batonika sprawia, że ślinianki zaczynają intensywniej pracować. A pierwszy kęs utwierdza nas w tym, że jemy produkt, którego smak ma być i jest malinowy. Nic dodać, nic ująć. Naszym zdaniem batoniki lepiej smakują lekko schłodzone.
Skład | Wartości odżywcze w 100g |
Orzechy nerkowca (39%; orzechy, mączka, miazga), rodzynki 28%, daktyle suszone, chrupki kokosowe (mąka z komosy ryżowej, błonnik z cykorii, sok z buraka w proszku) , naturalny aromat.
Magnez: 154 mg; Potas: 680 mg |
Energia: 406 kcal |
Tłuszcz: 0,2 g (w tym kwasy nasycone: 0,0 g) | |
Węglowodany: 53,0 g (w tym cukry: 46,0 g) | |
Białko: 8,9 g | |
Błonnik: 6,4 g | |
Sól: 0,02 g |
Podsumowanie
Test możemy podsumować krótko. Dobra Kaloria znów pokazała klasę i to klasę najwyższych lotów. Ten test pokazał, że Karolina Kubara, właścicielka firmy Kubara z Częstochowy, to osoba, której wizja i pasja sprawiają, że możemy delektować się wspaniałymi produktami roślinnymi, które nie są zbliżone do ich tradycyjnych prototypów, ale są pod wieloma względami od nich lepsze. Brawo 👏👏👏 Dziękujemy za kolejny fantastyczny produkt. Zastanawia nas też czym jeszcze zaskoczy nas Dobra Kaloria…? 🤔
To piąty z pięciuset przetestowanych przez nas produktów, którego z całym przekonaniem przyznajemy rekomendację 6/6
Smacznego!
4 komentarze
Czytam Państwa blog od 2 tygodni, ale na wpis zdecydowałam się dopiero dziś. Dzięki Państwu mogę rzetelnie zweryfikować jakość produktu i wyzbyłam się po części dylematów, które towarzyszyły moim vegańskim zakupom. Stojąc przed sklepowymi półkami i widząc ceny łatwo się załamać. A jak kupi się coś co stanowi jeden wielki bubel,bo nie jest się tego świadomym, kieszeń boli…
Ze szczególną uwagą śledzę wpisy dań gotowych 🙂 mam już swoje typy a Państwa oceny co do nich, są zbieżne z moim stanowiskiem, więc wiem, że jeśli coś niekorzystnie wypadnie w recenzji, to nie kupię tego 🙂
Blog ciekawy, rzetelnie prowadzony. Z pasją. Dziękuję za zaangażowanie i zapał :*
Przechodząc do tego produktu. Kupiłam te batoniki tylko w wersji a’la sernik, bo do malinowych wyrobów podchodzę z dużą dozą rezerwy, gdyż nie raz otrzymuje chemiczny posmak malin, zamiast chociażby malinowego dżemu czy syropu. Bardzo mi smakowały, ale chyba do większości produktów kubary ciężko byłoby mi się nieprzychylnie odnieść. Jestem zakochana obecnie w ich vege dukatach buraczkowych (czekam na recenzje ich odpowiednika burgera 😉 ), vege mielonym, choć tylko sporadycznie mogę sobie na nie pozwolić z uwagi na cenę 🙁
Nie rozumiem oczekiwań niektórych osób, które zawsze znajdą jakąś wadę produktu, byle docinke pod adresem producenta sfrormułować… ale po co? Z zazdrości chyba tylko… każdy produkt ma być przecież indywidualnie skomponowany. To że nie czuć np. świeżych malin w drugiej wersji, mnue osobiście zachęca do zakupu, bo tarta malinowa kojarzy mi się z dżemem malinowym, frużeliną albo syropem a nie malinami… liogilizowane w ogóle mi się nie widzą w takich produktach.w musli także unikam dodatków kwaśnych, leśnych owoców. Nie raz np. w szczególności, gdy towarzyszy im gorzka czekolada, to dopada mnie zgaga :/
Dzień dobry, bardzo dziękujemy za miłe słowa 😀👍 Cieszymy się bardzo, że nasza praca jest pomocna w podejmowaniu decyzji.
Teraz będziemy starać się jeszcze bardziej 😀 Pozdrawiamy i życzymy samych smacznych potraw 🥦🥬🥗🌮🍜🥟🌶🍅🍆 Agnieszka i Arek
A teraz w lidl upolowałam jagodowe, Ala muffin jagodowy. Odrobinę gorsze w mojej ocenie ale to może być kwestia tego że nie przepadam za jagodami.
Bez obaw…jest ich tam 1%…