Nasza rekomendacja:
(4,7 / 6)
Jednym z największych żywieniowych wyzwań człowieka jest ograniczenie spożycia słodyczy. Jesteśmy tak zaprogramowani przez naturę, że uwielbiamy słodki smak i jak wiemy występuje on w przyrodzie głównie w owocach, dlatego powinniśmy je spożywać. Jednak ludzkość, która przez ostatnie dwieście lat stara się być mądrzejsza od natury wymyśliła cukier. Na szczęście coraz więcej ludzi zamiast podążać ślepo za, w większości złymi nawykami żywieniowymi, stara się ograniczać lub eliminować tego “potwora żywieniowego” ze swojej diety. Ponieważ cukier przestał “krzepić” przemysł spożywczy wciąż próbuje nowych rozwiązań takich jak: stewia, ksylitol, melasa lub sztuczne słodziki. A jak to rozwiązała firma Frank&Oli producent znakomitego Ciasteczka jaglanego?
Zachwyceni Ciasteczkiem jaglanym postanowiliśmy spróbować innych produktów tej firmy. Na początek poszły Ciasteczka marchewkowe bez dodatku cukru. Już sam fakt, że są bez cukru ucieszył nas bardzo 🙂 Jednak nie łudźcie sie, że słodycz ciasteczek jest efektem zastosowania daktyli. Ale nie jest źle 😉 Miejsce cukru zastąpił maltitol, który jest składnikiem naturalnym, niezawierającym żadnych sztucznych dodatków. Zgodnie z obecnym poziomem wiedzy jest to najbardziej bezpieczna substancja słodząca, która jest wolniej wchłaniana w przewodzie pokarmowym i, co może być dobrą wiadomością dla osób chorych na cukrzycę, nie zwiększa stężenia glukozy we krwi. Zatem nie jest fantastycznie, ale jest dobrze 🙂
Trzeba przyznać, że jest to jeden z nielicznych produktów, których testowanie i opis nie były łatwe. Ciasteczka mają bowiem wiele zalet, ale także i wad. Do tego zarówno jedne jak i drugie zmieniają się w zależności od tego czy będziemy je jedli od razu po wyjęciu z opakowania czy zostawimy na kilka godzina poza nim. Dlatego rekomendacja, którą postanowiliśmy im przyznać jest w pewnym sensie kompromisem.
Na pierwszy rzut oka Ciasteczka marchewkowe przypominają typowe tanie kruche ciastka, które można kupić za grosze w wielu hurtowniach, a które wciąż wystawiane są “na pożarcie” znudzonym uczestnikom sympozjów i konferencji. Dopiero po uważniejszym przyjrzeniu się ciastkom możemy stwierdzić, że nieco się jednak różnią od swoich tanich i tragicznych w składzie alternatyw. W zapachu nie wyróżniają się niczym specjalnym – pachną karmelem i ziarnami. Przy głębszym “wwąchaniu się” można także wyczuć marchewkę. Powierzchnia jest tłusta i twarda. Ogólne pierwsze wrażenia organoleptyczne nie zachęcają do spożycia. Dopiero wzięcie ciastek do ust i pogryzienie ich uświadamia nam, że mamy do czynienia z inną klasą produktu. Są przyjemnie słodkie i nieznacznie kwaskowate z delikatnie wyczuwalnym smakiem marchewki oraz ziaren. Chwilami można również wyczuć kardamon.
Ciasteczka, co jest typowe dla tego rodzaju produktów, pozostawione na dłuższy czas poza opakowaniem chłoną wilgoć z powietrza przez co stają się miękkie i tracą swoją kruchość. O ile w przypadku innych ciasteczek fakt ten nie ma istotnego wpływu na smakowitość, o tyle w ciasteczka marchewkowe Frank&Oli zmieniają się znacznie. Pod względem smakowitości (przypominamy, że smakowitość to suma wrażeń zapachowo – smakowo – czuciowych odbieranych podczas oceny doustnej) mamy do czynienia niemal z innym produktem. Ciasteczka są bardziej wyraziste w smaku. Dominuje smak marchewkowy z wyczuwalnymi ziarnami słonecznika i kardamonem. Są także bardziej słodkie, a smak kwaśny znika zupełnie. Nie ukrywam, że w tej formie smakowały nam o wiele bardziej niż świeżo wyjęte z opakowania. Zawłaszcza, że jest to smak jakiego oczekiwaliśmy próbując ich pierwszy raz. Oczywiście smakowitość to kwestia subiektywna każdego i każdej z nas, powstaje jednak pytanie: czy kupując ciasteczka marchewkowe nie chcemy czuć smaku marchewkowego? Stajemy zatem przed wyborem: twarde i średnio kruche o mało konkretnym smaku, czy miękkie i marchewkowe…? 😉
Spróbowanie jednego ciasteczka sprawia, że ma się ochotę sięgnąć po kolejne. I w sumie tak powinno być 😂😂 Warto jednak pamiętać, że spożywając całe opakowanie (a zjedzenie 120 g ciasteczek nie jest dużym wyzwaniem) zjemy ponad 30 g tłuszczu! Ale są też tego pozytywne aspekty 😉 Warto bowiem podkreślić, że producent zadbał o to, aby na etykiecie pojawiły się inne informacje o wartościach odżywczych niż te wymagane przepisami prawa. Większość konsumentów nie zdaje sobie bowiem sprawy jak wiele potrzebnych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu mikroelementów zawierają kasze i ziarna. Im więcej informacji będą mogli przeczytać na opakowaniu tym chętniej będą chcieli dowiedzieć się czym owe mikroelementy są i gdzie najczęściej występują. A to im tylko wyjdzie na zdrowie 🙂 Za to należy się dodatkowa rekomendacja. Szkoda tylko, że informując nas o wysokiej zawartości kwasów Omega-3 nie podano jej zawartości w ciasteczkach. Ale to tak drobiazg. Tym bardziej, że mamy do czynienia z produktem, który niemal każdy może jeść. Nie zawiera bowiem ani cukru, ani glutenu, ani laktozy, ani soi
Ciasteczka marchewkowe to smaczna przekąska, która może i powinna być alternatywą dla tanich ciastek z hurtowni i dyskontów. Jednak firma Frank&Oli postawiła bardzo wysoko poprzeczkę wypuszczając na rynek Ciasteczko jaglane, do której testowany dzisiaj produkt niestety nie jest w stanie doskoczyć. Jest lepszy gdy trochę postoi poza opakowaniem, ale przez to traci jednocześnie inne właściwości organoleptyczne. Zaś cena bardzo zbliżona do wzorcowego pod każdym niemal kątem Ciasteczka jaglanego, w tym przypadku wydaje się być nieco zawyżona.
Agnieszka i Arek
Wegański blog Vegetest.pl
Ocena organoleptyczna
Przedmiot oceny | Opis |
Opakowanie | Foliowe z nadrukiem. Kolorystyka i grafika typowa dla wyrobów firmy. |
Wygląd ogólny | W opakowaniu znajdziemy Wewnątrz około 20 sztuk ciasteczek różnej wielkości Kolor ugru z widocznymi kawałkami składników. Brak śladów przypalenia i wysuszenia. |
Konsystencja i tekstura | Zwarta twarda i średnio krucha. Nieco tłusta powierzchnia. Odpadają nieliczne kawałki okruchów. Podczas gryzienia wyczuwalne ziarna. |
Zapach | Odpowiedni. Karmelowo – zbożowy. Można wyczuć marchew i ziarna. |
Smak | Smak zrównoważony. Słodkie i nieznacznie kwaskowate z nieznacznie wyczuwalnym smakiem marchewki i ziaren. Chwilami wyczuwalny kardamon. |
Alternatywa dla produktów niewegańskich | Wszelkie niewegańskie wyroby ciastkarskie. |
Dodatkowe informacje
Obecność konserwantów | Brak |
Obecność substancji, które mogą wywoływać reakcje alergiczne u osób uczulonych. | Brak. Z wyjątkiem zastrzeżeń producenta. |
Informacje (zastrzeżenia) producenta | Bez dodatku cukru, wysoka zawartość kwasów Omega -3. Źródło naturalnego żelaza i potasu. Bez laktozy, produkt bezglutenowy, odpowiedni dla wegan Może zawierać orzechy i sezam. |
Przechowywanie | W suchym i chłodnym miejscu. |
Odpowiedni w diecie bezglutenowej | Tak |
Przedział cenowy – Drogi
4,99 zł za opakowanie – 41,53 zł za kg.
Producent: FRANK&OLI
Zakupiono: Netto
Frank&Oli. Ciasteczka marchewkowe bez dodatku cukru
4,49 zł - 120 gSkład
- Marchew 20%
- Płatki jaglane 17%
- Słonecznik
- Substancja słodząca: maltitol
- Błonnik z korzenia cykorii
- Siemię lniane 10%
- Olej rzepakowy
- Emulgator: lecytyny (z rzepaku)
- Kardamon 03%, imbir
- Sól himalajska
Wartości odżywcze
- Energia: 515 kcal
- Tłuszcz: 29,0 g (kwasy tłuszczowe nasycone 2,7 g)
- Węglowodany: 51,0 g (cukry 3,8 g)
- Białko: 9,5 g
- Błonnik: 5,2 g
- Sól: 0,31 g
- Żelazo: 2,3 Mg
- Magnez: 129 mg
- Potas: 344 mg
- Fosfor: 315 mg
2 komentarze