Zupa Marokańska od Polan – orientalna uczta w słoiku?

Dziś na moim talerzu znalazła się Zupa Marokańska od firmy Polan, produkt, który od razu przyciągnął moją uwagę swoim oryginalnym opisem. Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się tak egzotycznych smaków w gotowej zupie ze słoika!

Pierwsze wrażenia – kolor i wygląd

Już sam kolor zupy – terakota – zapowiadał coś nietypowego. Po otwarciu słoika moim oczom ukazała się „rzeka”, w której pływały kawałki warzyw i inne składniki. Konsystencja jest dość rzadka, co może nie przypaść do gustu miłośnikom gęstych zup. Ale za to warzywa! Wyraźnie widoczne, lekko twarde, przyjemnie chrupiące – zdecydowanie nie są rozgotowane. Co ciekawe, buraki w zupie miały blady, a nie intensywnie czerwony kolor. Sam kolor tej zupy, terakota, budzi skojarzenia z węgierskimi zupami i gulaszami.

Test smaku – orientalna symfonia

Pierwsza łyżka i… wow! Smak jest naprawdę oryginalny. Na pierwszym planie wyczuwalne są buraki, ale nie w swojej klasycznej, słodkiej odsłonie. Zupa jest lekko słodka, ale też pikantna. I to pikantność narasta z każdym kęsem! Czuć orientalne przyprawy – kmin rzymski, chili i kolendrę. To prawdziwa uczta dla podniebienia!

Zapach – podróż na Bliski Wschód

Zapach zupy jest równie intrygujący, co jej smak. Orientalne nuty przypraw – kminu rzymskiego, chili i kolendry – unoszą się w powietrzu, przenosząc mnie myślami na Bliski Wschód.

Podsumowanie – czy warto spróbować?

Zupa Marokańska od Polan to bez wątpienia oryginalny i pożywny posiłek. Jest idealna dla osób, które lubią eksperymentować ze smakami i szukają nietypowych propozycji. Dodatkowym atutem jest łatwość przygotowania (wystarczy dolać wody i podgrzać) oraz niska cena.

Plusy:

• Oryginalny, orientalny smak
• Wyczuwalne przyprawy: kmin rzymski, chili i kolendra
• Chrupiące, nierozgotowane warzywa
• Łatwość przygotowania
• Niska cena

Minusy:

• Rzadka konsystencja (dla niektórych)
• Blady kolor buraków

A Wy, próbowaliście już Zupy Marokańskiej od Polan? Jakie są Wasze wrażenia? Dajcie znać w komentarzach!